Jak to się w życiu różnie plecie. Jeszcze parę lat temu na temat opieki nad osobą niepełnosprawną w podeszłym wieku nic nie wiedziałam. Był to temat tak odległy dla mnie, jak najwyższy szczyt w Himalajach. A dziś, wśród znajomych stałam się doradcą-praktykiem i to właściwie oni zasugerowali mi bym zaczęła prowadzić ten blog.
Bedę pisać o tym jak zajmować się osobą starsza, ciężko chorą, będącą 24 godziny pod naszą opieką.
O tym, jak przygotować dom do przyjęcia chorego, jak zorganizować życie rodziny, by znaleźć choć chwilę dla siebie, po prostu – jak sobie radzić ze swoim życiem, tak z dnia na dzień innym od dotychczasowego.
Przeszłam długą i ciężką drogę, ale dziś z dumą mogę powiedzieć, że dałam sobie radę, jestem dużo silniejsza niż wcześniej. Uwierzyłam w siebie, a nawet pobudziło mnie to do działania. Stałam się innym człowiekiem. Potrafię zadbać o mamę, rodzinę, ale i o siebie. Dziwnie to może zabrzmi, ale to choroba, a właściwie poszukiwanie „pomocy” przy opiece przyczyniły się do otwarcia przeze mnie własnej firmy.
Firmy oferującej artykuły, które można wykorzystać przy opiece nad osobą chorą, osobą powracającą do zdrowia, osobą z ograniczoną sprawnością ruchową, starszą.
Jak już chyba zdążyliście zauważyć, do tego wszystkiego jestem jeszcze gadułą 😉 Dlatego już w skrócie napomknę, że chciałabym tu podzielić się z Wami moimi doświadczeniami z 7-letniej opieki nad chorą Mamą. Podpowiedzieć (dziś już dużo bogatsza w wiedzę potwierdzoną praktyką) jak:
-
- dbałam o higienę u osoby “pampersowanej”, jak walczyłam z odleżynami,
-
- pomagałam jej jeść, ubierać się, dbać o siebie,
-
- co robiłam gdy miałam wszystkiego dość …
Ale na początek powiem o ergoterapii, która między innymi sprawiła, że dziś jestem inną osobą.
Do następnego wpisu 🙂