Chcemy Was dzisiaj przenieść trochę w czasie. Wyobraźcie sobie, że jesteście już w grupie wiekowej seniorów. Całkiem sprawny i pełen wigoru Pan, lub energiczna, wesoła Pani. Właśnie przeszliście na emeryturę, a może zrobiliście to całkiem niedawno (na potrzeby wpisu zakładam wersję idealistyczną i emerytura to nie pieśń przeszłości 😉 ). Teraz pomyślcie – co chcielibyście robić? Jak spędzać czas? Czego Wam brakuje? Jak się czujecie?…. Macie to? No to jedziemy 🙂
Senior po odejściu z pracy
Poniedziałek rano. Zerkam na zegarek…9:00, o matko kochana dlaczego budzik nie zadzwonił? Jestem spóźniona! Ale zaraz…nie…już nie muszę. Przecież od dzisiaj ejstem szczęśliwą emerytką. Nie musi budzić mnie żaden budzik, nie czuję presji czasu, aby wstać, wyszykować się, wypić w biegu łyk kawy i biec do pracy. Niespiesznie zatem wstaję, szykuję śniadanie i zjadam je w szlafroku. Zupełnie jak na urlopie. Ale ile można być na urlopie? Po kilku miesiącach może się znudzić każdemu….ale nie mnie. Praca zawodowa już nie wypełnia całego dnia i jest wreszcie czas na to, na co zwykle go brakowało. Może językoznawstwo? Albo malarstwo. Jeszcze lepiej grupa teatralna albo dziennikarstwo. Zawsze chciałam to robić. Ogród w stylu angielskim? Kiedy jeśli nie teraz?
Osoby, które zakończyły swoje życie zawodowe muszą odnaleźć się w całkiem nowej rzeczywistości. Jest ona dwuwymiarowa. Po pierwsze nagle pojawia się mnóstwo wolnego czasu, który początkowo wykorzystywany na odpoczynek, z biegiem czasu będzie coraz trudniejszy do wypełnienia codziennymi zajęciami. Po drugie z dnia na dzień kończy się jedna z ważniejszych ról życiowych, rola pracownika. Dotychczasowe obowiązki, odpowiedzialność, pozycja wypracowana latami zostają zdjęte z barków młodego emeryta. Jeżeli ktoś pozostaje również na emeryturze aktywny zawodowo, np. pracownik naukowy, nauczyciel, aktor itp. ta strefa pozostaje nienaruszona. Niejednokrotnie też podbudowuje się poczucie wartości, że pomimo wieku jest się nadal pracownikiem ważnym i potrzebnym. Właśnie bycie ważnym i potrzebnym jest tutaj kluczowe. Dlatego warto aby seniorzy na emeryturze znaleźli sobie aktywność, która zajmie miejsce życia zawodowego. Absolutnie każda opcja jest wartościowa. Kluby Seniora i Uniwersytety Trzeciego Wieku wychodzą ze wspaniałymi ofertami. Są już niemal w każdym większym i mniejszym mieście. Sama osobiście znam Klub Seniora funkcjonujący w gminie wiejskiej.
Senior w opuszczonym gnieździe
W okolicy czwartku orientuję się, że nie rozmawiałam z synem już kilka dni. Jest zabiegany, nie miał czasu zadzwonić, takie czasy. To już tyle lat odkąd się wyprowadził, a ja nadal nie mogę przywyknąć. Brakuje mi go, dobrze, że mimo wszystko znajdujemy czas na wspólny obiad. To są najlepsze dni, gdy widzę się z moim dzieckiem i jego rodziną. Gdzie mój telefon?…O tutaj. Zadzwonię i zapytam czy wszystko u nich w porządku. Moze potrzebują pomocy?
W psychologii funkcjonuje pojęcie „syndromu pustego gniazda”. Mówi ono o uczuciu pustki jakiego doznają rodzice po tym, gdy ich dzieci opuszczą dom rodzinny. To kolejna trudna sytuacja, z którą pewnie lepiej radzimy sobie dopóki pochłaniają nas „nasze sprawy” – życie zawodowe, codzienne obowiązki itd. Na emeryturze ten syndrom może powrócić, bo po raz kolejny dotrze do nas to jak bardzo zmieniło się nasze życie. I choć każdy rodzic jest swoim dzieciom potrzebny, bez względu na ich wiek (pisaliśmy o tym w naszym wpisie „Jak być rodzicem dorosłych dzieci?”), to trzeba się pilnować, aby nie popaść w skrajność i nie zacząć żyć tylko życiem swoich dzieci. Będzie to uciążliwe dla nich i dla nas. Tak tak, na dłuższą metę nadmierna troska wykończy psychicznie każdego. Dlatego tak ważni są przyjaciele, inni ludzie, grupa społeczna, której będziemy częścią. Klub Seniora, czy grupa teatralna – cokolwiek co da nam przyjaźń, bliższe relacje z innymi ludźmi, będzie wspaniałe. Człowiek jest zwierzęciem stadnym, a poczucie uznania i przynależności to wartości wysoko usytuowane w naszej piramidzie potrzeb.
Klub Seniora – Aktywny senior
Sobota….siadam po południu z kubkiem herbaty i oglądam serial. Przyjemne popołudnie. Widziałam się dzisiaj z sąsiadką i nie mogę przestać o niej myśleć. Próbuję ją namówić na te zajęcia sportowe, na które chodzę. Albo na spotkania literackie. Poznałam już tylu fantastycznych pisarzy. Wykłady też jej nie interesują…Nawet nie dała się namówić na dwudniową wycieczkę do Sandomierza. Całymi dniami siedzi w domu, patrzy tylko w telewizor. Szkoda mi jej…ja bym tak nie potrafiła…
O tym, że warto być aktywnym również w wieku dojrzałym już wiecie. Tych, którzy nie wiedzą odsyłam do wpisu na temat aktywności seniorów. Aktywnośc fizyczna, psychiczna, społeczna jest niezmiernie ważna. Klub Seniora, Centrum Seniora czy inne formy zrzeszające osoby w dojrzałym wieku są tym miejscem, w którym spotykają się rówieśnicy. Zatem pojawiają się podobne problemy, zainteresowania, tematy do rozmów. Dzięki temu każdego dnia możemy obudzić się z większą energią do życia. Pojawia się motywacja wewnętrzna. Jeżeli zamkniemy się w domu, a naszym kontaktem ze światem będzie tylko telewizja szybko pojawi się znudzenie, spadek chęci do życia, zanik witalności. I nie pomogą żadne, nawet najlepsze i najdroższe suplementy diety…
Kontakt z drugim człowiekiem, podejmowanie aktywności, nawiązywanie przyjaźni, poszerzanie swoich horyzontów, ciągłe uczenie się – to jest nasz motor napędowy przez całe życie. Musimy tylko otwierać się na nowe możliwości jakie ono niesie. Próbować ze wszystkich sił kształtować zastaną rzeczywistość tak, aby było nam w niej wygodnie i aby żyło się łatwiej.
To jak, warto zaangażowac się w Klub Seniora? Zachęcicie swoich dziadków, ciocie, babcie? A może rodziców? Jaki macie pomysł na siebie na emeryturze?
P.S. Czy chcielibyście przeczytać o doświadczeniach z Klubem Seniora osoby, która go wiele lat prowadziła?